
Winter Burger – zimowy burger na mroźne dni
Lubicie zimę? Ja nie bardzo. Na nartach nie jeżdżę, bałwanów już nie lepię, a wszechobecny smog, zniechęca do spacerów po skrzypiącym śniegu. Zima to jednak okres, w którym – z uwagi na mrozy, co nie?! – można sobie pozwolić na więcej w kuchni. W końcu niedźwiedzie nie są głupie, więc trochę więcej tłuszczyku i ludziom nie zaszkodzi, prawda? Mając to na uwadze, stworzyłem przepis na burgera, który pomoże przetrwać Wam zimowe dni. Winter Burger to kompozycja z tych “na bogato”. Jest przy niej trochę roboty, ale uwierzcie mi na słowo… smak oddaje!
Zimowy burger to kanapka, na której pomysł wpadłem, wykonując copycata innego charakterystycznego dla tego okresu burgera – Drwala. Ten nie do końca mi zasmakował, więc zamiast powtarzać próby, znalazłem inny sposób na wykorzystanie przygotowanych do panierowania serów. Wykorzystałem też placki ziemniaczane, których użyłem odtwarzając inną kultową kanapkę z Maka – Burgera Zbójnickiego. Te dwa składniki były bazą pomysłu, reszta przyszła naturalnie. Zaczynajmy.
Winter Burger – składniki (1 porcja):
- 1 bułka ziemniaczana z serem i bekonem,
- 1 placek ziemniaczany z kminkiem,
- 2 plastry boczku,
- porcja poszatkowanej sałaty lodowej,
- 4 plastry pikli z ogórka,
Składniki na panierowany ser do burgera:
- 4 plastry sera salami,
- ulubiony ostry sos,
- rzeczy do panierowania.
Składniki na sos jalapeno do burgera:
- marynowane papryczki jalapeno,
- majonez,
- zalewa z papryczek,
- sól, pieprz, czosnek do smaku.
Jak to z burgerami bywa, przygotowania zaczynamy od składników. Pomiędzy plastry sera wkraplamy trochę ostrego sosu, zlepiamy je ze sobą i wkładamy na ok. 0,5 h do zamrażarki.
Placki ziemniaczane wykonujemy wg przepisu Menu Dorotki (dodajemy trochę kminku do ciasta). Przepis podlinkowałem we wpisie z przepisem na Burgera Zbójnickiego. Placki możecie przygotować wcześniej.
Kilka plastrów papryczek jalapeno drobno siekamy i wrzucamy do miski. Dodajemy 2-3 łyżki majonezu (w zależności od tego ile burgerów planujecie przygotować) oraz 2-3 łyżeczki zalewy z papryczek. Doprawiamy szczyptą soli, granulowanego czosnku i pieprzu.
Mięso formujemy w kotleta, którego średnica jest ok. 1 cm większa niż średnica bułek. Bułki, które polecam użyć w przepisie to bułki ziemniaczane (przepis już powinniście znać), które przed pieczeniem posypujemy odrobiną startego sera żółtego i delikatnie podsmażonego boczku. A jeżeli już o boczku wspominam, to ten w plastrach również warto podsmażyć na złoty kolor wcześniej.
2-3 liście umytej lodowej sałaty zwijamy i siekamy na drobne wstążki. Ogórki wyciągamy z zalewy i odsączamy na papierze.
Panierowanie, smażenie, pieczenie
Mając wszystkie składniki, można przystąpić do gotowania. Potrzebne będą Wam 2 patelnie – jedna do smażenia burgera, druga do smażenia sera w głębokim tłuszczu (średnica może być zdecydowanie mniejsza, zużyjecie mniej oleju) – oraz piekarnik z opcją grilla do podpieczenia bułek i podgrzania placków ziemniaczanych.
Przygotowujemy stanowisko do panierowania – jedna miseczka z mąką, jedna z roztrzepanym dokładnie jajkiem i jedna z bułką tartą. Zmrożony ser obtaczamy w mące, jajku, a następnie dokładnie pokrywamy bułką tartą. Możecie panierować dwa razy – zanurzyć jeszcze raz w jajku i później w bułce, ale moim zdaniem nie ma takiej konieczności. Ser wrzucacie do patelni z rozgrzanym olejem (ok. 170 stopni), którego powinno być tyle, żeby przykryć co najmniej ⅔ grubości serowego kotleta. Panierowany ser smażymy na złoty kolor z obu stron, przed użyciem odsączamy na papierze kuchennym.
W międzyczasie na drugiej, suchej i dobrze rozgrzanej patelni zaczynamy smażyć mięso posypane (tuż przed smażeniem) solą i świeżo mielonym pieprzem. Pod rozgrzany do ok. 240 stopni grill w piekarniku wstawiamy dwie połówki bułki (przecięciem w stronę grilla) oraz placek ziemniaczany. Mięso obracamy, gdy krawędzie stracą kolor i dosmażamy na drugiej stronie.
Winter Burger – składanie
Winter Burgera zaczynamy składać od posmarowania sosem dolnej połówki bułki. Na podstawie rozkładamy równomiernie warstwę sałaty lodowej. Następnie pora na gwiazdy wieczoru: wołowego burgera, placek ziemniaczany, panierowany ser – dokładnie w takiej kolejności. Ostatnimi z elementów, które układamy na – zaczynającym wyglądać już imponująco – burgerze to pikle, a na nie plastry podsmażonego boczku. Winter Burgera koronujemy górną połówką bułki posmarowaną porcją sosu jalapeno i gotowe. Dajcie znać, co myślicie o przepisie i czy kiedyś przygotujecie tego zimowego burgerka.

